Niższa izba polskiego parlamentu, Sejm, zatwierdziła nowe kryptowaluty rozporządzenie. Wdraża ono dyrektywę UE znaną jako MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation), która jest obowiązkowa dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Nowe prawo spotyka się jednak z ostrą krytyką. Krytycy twierdzą, że jest ona zbyt rygorystyczna i może uczynić Polskę jednym z najbardziej regulowanych krajów w UE na rynku aktywów kryptograficznych.
Projekt ustawy 1424, który wciąż czeka na formalne potwierdzenie trzeciego czytania w Sejmie, wprowadza system licencjonowania dla dostawców usług związanych z aktywami kryptograficznymi (CASP), dostosowując polskie przepisy do unijnych ram MiCA.
Przejście ustawy wywołało silną reakcję społeczności ze względu na jej restrykcyjne przepisy, które wprowadzają odpowiedzialność karną za naruszenia - w tym grzywny w wysokości do 10 milionów złotych (2,8 miliona dolarów) i kary pozbawienia wolności do dwóch lat.
Niektórzy obawiają się, że przetrwają tylko duzi gracze. "KNF (Komisja Nadzoru Finansowego) zyskuje szerokie uprawnienia, co może mieć poważne konsekwencje", powiedział Łukasz Pierwienis z Binance Polska dla Warsaw Business Journal. Inni wskazują na "pozłacanie" - nadmierne krajowe ulepszenia przepisów UE - jako zagrożenie dla innowacji.
Zwłaszcza zwolennicy twierdzą, że rozporządzenie oznacza koniec kryptowalut "Dzikiego Zachodu" w Polsce i jest niezbędne dla ochrony inwestorów. Ustawa trafi teraz do Senatu i Prezydenta, który może ją zawetować.
Ustawa wyznacza KNF jako głównego regulatora krajowego rynku kryptowalut. Zgodnie z przepisami, wszystkie CASP - w tym giełdy, emitenci i dostawcy usług powierniczych, zarówno krajowi, jak i zagraniczni - muszą uzyskać licencję KNF na prowadzenie działalności w Polsce.
Aby uzyskać licencję, CASP muszą złożyć kompleksowy wniosek szczegółowo opisujący ich strukturę korporacyjną, adekwatność kapitałową, kontrole wewnętrzne i systemy zgodności, politykę zarządzania ryzykiem oraz procedury przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML).
Janusz Kowalski, poseł na Sejm z opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), skrytykował wdrożenie MiCA w Polsce jako zbyt restrykcyjne i ostrzegł, że może to zagrozić krajowemu rynkowi kryptowalut i jego trzem milionom posiadaczy. "To największa i najbardziej restrykcyjna ustawa o kryptowalutach w UE", napisał Kowalski na X po tym, jak ustawa przeszła drugie czytanie.
Podkreślił nadmierną długość ustawy, nazywając ją "118 stronami nadmiernej regulacji" w porównaniu ze znacznie krótszymi przepisami w Niemczech, Czechach i innych państwach członkowskich UE.
Tomasz Mentzen, polski polityk i zwolennik blockchain wskazał na wyzwania związane z wdrożeniem nowych przepisów, biorąc pod uwagę powolne procedury regulacyjne w Polsce. "KNF jest najwolniej działającym organem regulacyjnym w UE, ze średnim czasem rozpatrywania wniosków wynoszącym 30 miesięcy", napisał na X. Wezwał Senat i prezydenta Karola Nawrockiego do zawetowania ustawy, aby chronić polski rynek kryptowalut .
Źródła:
https://www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/Glosowanie.xsp?posiedzenie=41&glosowanie=63
https://cointelegraph.com/news/poland-parliament-passes-crypto-bill-criticism
.